wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 22

Dziewczyna przeleżała jeszcze chwilę w łóżku, następnie poszła do łazienki umyć ręce i zeszła na kolację.
Wszyscy zasiedli do stołu, Hermiona na swój talerz nałożyła dwa naleśniki, które popijała herbatą. Przy stole było bardzo spokojnie, może to i lepiej bo Gryfonka miała spokój, żeby swobodnie rozmyślać. Po kolacji pomogła sprzątać, po czym wróciła do swojego pokoju. John widząc smutną buźkę jego przyjaciółki poszedł za nią. Lekko zapukał w drzwi, a gdy dostał znak, że może wejść, tak zrobił.
-Witam Hermiono, może miałabyś ochotę pograć w skrable?
-No dobrze. - Zgodziła się. Wewnątrz czuła satysfakcję, gdyż wiedziała, że w całym Londynie nie ma kogoś bardziej bogatego w słownictwo niż ona, wiedziała, że wygra. Na początku gry wygrywała siedemdziesiąt do czterdziestu trzech, później już wygrywała dziewięćdziesiąt pięć do czterdziestu ośmiu, na końcu przegrywała sto dwadzieścia sześc do stu dwóch.  John wygrał, a Hermiona nie wierzyła w to co widziała, jej porażka ją przeraziła. Nastolatkowie zaczęli bitwę na poduszki.

W tym samym czasie w Norze toczyła się walka pomiędzy Weasley'ami  o ostatniego tosta. Gdy większość rudzielców toczyła zaciętą bitwę, Gin podkradła tosta i go zjadła.
-Sprytna córeczka. -Stwierdził Artur.
-Kiedy ma się samych braci, jest się najmądrzejszym.- Stwierdziła z uśmiechem od ucha do ucha, jedząc zwyciężonego tosta.
-Mały skunks nam zeżarł tosta!!! - Oburzyli się bliźniacy, jeden chwycił ją za nogi, drugi za ręce i wynieśli ją do ogrodu, po czym chcieli mądrze zakończyć tą sytuację
-A teraz przemyślisz sobie to twoje nieodpowiedzialne zachowanie, ja chciałem tosta! - Powiedzieli równocześnie.
-Nie to ja chciałem tosta!
-Nie prawda, ja chciałem!
-Ja chciałem! - Zaczęli się wykłócać, a Gin się z nich naśmiewała, leżąc na trawie. Po chwili do ogrodu wszedł Harry, pomógł Ginny wstać i razem śmiali się z bliźniaków. Harry zaproponował wejście do domu, gdyż było coraz zimniej. Tak zrobili. Molly skierowała wszystkich do łóżek. Po dwóch godzinach każdy spał, każdy oprócz dwóch siedemnastoletnich  Gryfonów.
-Fred jak się trzymasz bez Hermiony?
-Jest mi ciężko ale kocham ją i sama świadomość, że ona mnie też pomaga mi przezwyciężyć tą próbę, na którą wystawiło nas życie.
-Jesteś tego pewien?
-Mój kochany braciszek jak zwykle mnie przechytrzył i wie, że coś mi leży na sercu. Skubany!
-Idiota z tego Rona!
  Wybuchnęli śmiechem. Po krótkim czasie kiedy się uspokajali kontynuowali rozmowę.
-A więc co ci leży na tym nie do końca czerwonym serduszku? - Ciągnął George.
-Nie wiem czy wytrzymamy ja i Hermiona, wiesz ona mieszka teraz z jakimś chłopakiem, nie widujemy się zbyt często. A ja tak bardzo za nią tęsknię...
-Wytrzymasz to stary, to tylko dwa tygodnie i później Hogwart, a w Hogwarcie będziecie się często widywać.
-W sumie masz rację. Ale i tak jest mi ciężko bez niej, no cóż będę musiał jakoś to przeżyć, a teraz dobranoc.
-Dobranoc.

Po udanej zabawie każdy spał w swoim łóżku. Następnego ranka John postanowił zapukać do drzwi od pokoju, w którym poprzedniego dnia zasnęła Miona. Nikt nie odpowiedział. Postanowił sprawdzić na dwóch innych piętrach czy tam jej nie ma przypadkiem. Szukając Miony na korytarzu natknął się na swoją mamę.
-Hej mamuś, wiesz może gdzie jest Hermiona?
-Wyszła jakąś godzinę temu, powiedziała, że idzie coś sprawdzić.
-Dziękuję. - Powiedział po czym szybko wybiegł z domu w poszukiwaniu przyjaciółki. Przechodził i sprawdzał pięciokrotnie plac zabaw. Po dwóch godzinach przyszło mu coś do głowy i postanowił to sprawdzić. Zobaczył Hermionę siedzącą na krawężniku wpatrzoną w jej dom. Usiadł obok niej, w jej oczach dostrzegł łzy. Odruchowo ją przytulił. Zastygł, nie wiedział co robić, czekał na jakikolwiek ruch Miony. Zdziwił się gdy ona zbliżyła się do niego jeszcze bardziej przytulając go.
-Nie myśl sobie, że... - Zaczęła - że się w tobie kocham, ponieważ ja kocham Freddie'ego ale teraz nie ma go tu, a ja potrzebuję wsparcia.
-Rozumiem cię Hermiono.
-Wiesz...Mam taką nadzieję, że zaraz zobaczę szczęśliwych rodziców wychodzących z domu. Tak bardzo za nimi tęsknię. - Pojedyncza łza spłynęła jej po policzku.
-Będzie dobrze zobaczysz.

To tak, przepraszam, że taki krótki ale nie chciałam zwlekać z dodaniem kolejnego rozdziału. Dziękuję Wam za te ponad 5000 wyświetleń, dziękuję za wszystkie komentarze, każdy się dla mnie bardzo liczy.  Życzę miłego czytania i komentowania. Pozdrawiam! :*

7 komentarzy:

  1. boże najdroższy jakie to piękne *-* pisz dalej, szybko, błagam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Piep... John... Nie lubię go! Nie wiem czemu ale on jest złyxD
    Piękne toxD Kiedy NN?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde, ale to jest zajebiste *o*
    Popieram poprzedniczke, ni elubie Johna, ale widze w nim coś z mojego Jeremy'ego :3 Całusky Hedwiga :**

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja ciee *.* ♥ Rozdział jak zwykle genialny *.* *.*
    John -.-
    Czytam kilka opowiadań Fremione, ale to jst jedno z najlepszych ^^ ♥
    ,,W tym samym czasie w Norze toczyła się walka pomiędzy Weasley'ami o ostatniego tosta. Gdy większość rudzielców toczyła zaciętą bitwę, Gin podkradła tosta i go zjadła.
    -Sprytna córeczka. -Stwierdził Artur.
    -Kiedy ma się samych braci, jest się najmądrzejszym.- Stwierdziła z uśmiechem od ucha do ucha, jedząc zwyciężonego tosta.
    -Mały skunks nam zeżarł tosta!!! - Oburzyli się bliźniacy, jeden chwycił ją za nogi, drugi za ręce i wynieśli ją do ogrodu, po czym chcieli mądrze zakończyć tą sytuację
    -A teraz przemyślisz sobie to twoje nieodpowiedzialne zachowanie, ja chciałem tosta! - Powiedzieli równocześnie.
    -Nie to ja chciałem tosta!
    -Nie prawda, ja chciałem!"
    Boskie ♥♥ Mały skunks hahahah <3
    Czekam na kolejny rozdział i życzę duuużó weny ;*
    Pozdrawiam♥
    http://dramione-milosc-przez-glupote.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ♥♥♥ Świetne ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej hej :3 Nowy rozdział na: http://dramione-milosc-przez-glupote.blogspot.com/

    Zapraszam do czytania i komentowania c:

    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam ten rozdział. *-* Genialne!


    http://freddywhyme.blogspot.com/ <<< zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń