Hermiona właśnie pakowała sobie piżamę do siatki, gdy nagle wszedł ktoś do jej pokoju. Dziewczyna obróciła się i zobaczyła Rona. Wcześniej z nim nie gadała o tym, że opowiedział takie bzdety Gin, ale nie była pewna po co przyszedł.
-Po co przyszedłeś ? - zapytała z nutką niepokoju w głosie
-ja nie chce, żebyś tą noc spędziła z moim bratem
-no i co? myślisz, że przyjdziesz do mnie od tak i zmienię decyzje ?
-nalegam-mówił zdenerwowany
-nie Ron, spędzę tą noc dobrze się bawiąc z Freddiem
-ale to ja ciebie kocham, i ta noc powinna byc nasza! -krzyknął
-Ron wyjdź-powiedziała ze strachem, jednak on jej nie posłuchał, przybliżał się do niej, aż ona krzyknęła
-wyjdź, nie rozumiesz, co do ciebie mówię?!-bała się, lecz postanowiła udawac twardą
-wszyscy pojechali na zakupy, jesteśmy tylko my dwoje i nie zmusisz mnie abym wyszedł z tego pokoju nie będąc z tobą- tym razem był tak blisko, że wyszeptał jej te słowa do ucha
-Ron ja cię nie kocham i musisz się z tym pogodzic
-to mnie pokochasz czy tego chcesz czy nie - objął ją w pasie i zaczął całowac, ona się szarpała i krzyczała, ale on nie przestawał, dalej ją ściskał i całował, pieścił jej ciało, a ona płakała.
Otworzyły się z hukiem drzwi - zostaw ją!- krzyknął George, ciągnąc brata za włosy, ledwo co wyrwał go wtulonego w ciało Miony.
-Powariowałeś ?! -krzyczał George
-miałeś byc z resztą na zakupach! -odpowiadał pytaniem na pytanie ,,zakochany wariat"
-ale wolałem się przespac, a tu budzą mnie krzyki i płacz-Ron wyszedł do swojego pokoju, a Miona dalej płakała.
-Nie płacz- pocieszał ją George
-pro pro proszę nie mó mów o tym Fre Fre Fredowi - jąkała się z nerwów
-na razie mu nie powiem, ale wkrótce sama musisz mu powiedziec - przytulił ją i próbował uspokoic, po chwili dodał - Mionka ty się nie przejmuj Ronem tylko szykuj się na romantyczną noc - uśmiechnął się i wyszedł.Nie długo po tym zdarzeniu Hermiona przygotowywała się na nockę, była taka szczęśliwa, że spędzi ją właśnie z Fredem. Była już 17, a rodzina Weasley i Wybraniec byli obładowani zakupami.
Miona poszła do łazienki, zrobiła sobie lekki makijaż,wzięła potrzebne jej rzeczy na noc i zeszła na dół.
-Poczekaj kochanieńka - zawołała Molly- wiem, że już ci się śpieszy pod namiot, ale jeszcze zjecie z nami kolację
-ojejku, przepraszam, ale dzisiaj jestem jakaś nieogarnięta-palnęła od czapy, czerwieniąc się
-nic się nie stało, siadaj do stołu-wskazała ręką na wolne miejsce. Po kolacji widząc, że Fred wyszedł do ogrodu Miona chciała odejśc od stołu, ale zatrzymała ją Gin
- chodź na chwilę na górę
-no dobrze-powiedziała kładąc siatkę pod krzesło, szybko weszły na górę i Gin zabrała głos
-jeszcze chciałam ci powiedziec, że dziś Harry dał mi bukiecik własnoręcznie zerwanych kwiatków
-ojejku, no to gratuluję
-poczekaj, jeszcze nie skończyłam, no i ja mu chciałam podziękowac całusem w policzek, a ten obrócił głowę, i dałam mu całusa w usta
-to super wiadomośc, ale jest już 17.43 więc mogę zejśc już ? - uśmiechnęła się
-oj zupełnie zapomniałam, no jasne lec na dół, pogadamy jutro
-ok no to pa- i zanim się ruda obejrzała, Miony już nie było.
Hermiona szła z zadowoleniem na dół i sobie coś nuciła pod nosem. Zeszła do ogrodu i zobaczyła czerwone świeczki ułożone w serduszko,a przed nimi stojącego Freda
-mama mi pomagała - wyszczerzył zęby
-jej, dziękuję - zawiesiła mu się na szyi
-może później mnie udusisz, na razie wolałbym dostac całusa-wskazał palcem na policzek
-skoro nalegasz- dała mu całusa i się uśmiechnęła
-wchodź do namiotu bo będzie dziś fajnie-wyszczerzył zęby i wepchnął ją do namiotu
Dziękuję wszystkim czytelniczkom za komentarze, jesteście super.Trochę badziewny ten rozdział, ale zawsze coś heh , Pozdrawiam! ;>
Ta Ewka, badziewny bo krótki. Nie no Foch for EWA;d
OdpowiedzUsuńZart booski ale jak cię spotkam masz lanie;d;dZa zakończenie w takim momencie;d~MiMi<3
Krótki, za krótki. Zdecydowanie za krótki!
OdpowiedzUsuńAle i tak b. fajny.
Ron - Idiota. Nie lubię go. Naprawdę go nie lubię!
Mógłby się opanować. Całe szczęście, ze George nie poszedł na te zakupy. Na początku myślałam że to będzie Fred, a tu niespodzianka.
No ale mniejsza. I tak fantastycznie!
Pozdrawiam
~Clar
Rozdział super, jak zwykle. Tylko czemu taki krótki? I jak mogłaś skończyc w takim momencie??? Czekam na kolejny, pisz szybko i weny życzę :D
OdpowiedzUsuńJaki Ronald w ogóle. Udusiłabym. Romantyczna nocka w namiocie? jestem zdecydowanie za :D trochę krótko ale treściwie :) czekam na nowość i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZa krótko, zupełnie za krótko ;(
OdpowiedzUsuńUroczy Freddie *.*
Głupi Ron -.- Jaka świnia !
Ale George się bohatersko zachował ;d
Czekam na następny i w wolnej chwili zapraszam do siebie http://secrets-twins-potter.blogspot.com ;3
Pozdrawiam i weny życzę
Hermionija <3
Heh new rozdział MiMixD
OdpowiedzUsuńhttp://topin-zawszespoko.blogspot.com/
Ni chuja nie ogarniam o co chodzi z tą nocką. Będą się ruchać, czy co?
OdpowiedzUsuń